Niektóre z was mogą stwierdzić
ze kolejna osoba pisze jakieś oczywistości ale, zawsze warto przypominać rzeczy ważne.
Sama mam tak, ze musze sobie
czasem cos powtarzać a najlepiej zapisać bo zapominam ;) nawet jak jest to
oczywiste.
Wstajesz rano patrzysz w lustro
i zadajesz sobie pytanie co się zmieniło?
Nagle twarz stała się szara i pojawiły
się wypryski, przesuszone plamki lub zaczerwienienie.
Owszem może to być ten czas w
miesiącu kiedy rożne rzeczy się dzieją ale jeżeli nie …?
Higiena pracy czyli jak same robimy sobie niedźwiedzią przysługę.
Niestety takie rzeczy nie następują
z dnia na dzień, pospiechu zapominamy o sobie. Czas poświęcamy głównie
rodzinie, przyjaciołom i pracy.
Najlepiej jest wtedy kiedy wszystko mamy pod
ręką i na wierzchu.
Niestety jeżeli my mamy błyskawiczny dostęp do naszych pędzli, gąbeczek itd. to roztocza tez maja taki dostęp a nawet lepszy bo one przed wyjściem do pracy nie szukają gorączkowo pędzla który przecież wczoraj tu był... ;) one spokojnie osiadają sobie na wszystkim wywołując rożnego rodzaju reakcje alergiczne.
Często spotykam w łazience u znajomych kobietek taki widok - na pralce lub półce stoją pędzle na baczność a obok w otwartej kosmetyczce gąbki, puszki do pudru i otwarte próbki kremów.
O ile te pierwsze zbierają kurz o tyle te drugie oprócz kurzu właśnie tracą ważność i tylko czekają aby położone na twarz wywołać podrażnienia albo pozapychać nam pory :)
Pamiętajcie, że fajnie jest testować próbki jednak co za dużo tez nie zdrowo. Skóra wrażliwa i nie tylko przy zbyt częstej zmianie preparatów do pielęgnacji ( a taka próbka zwykle starcza na 2-3 użycia ) może zareagować w niepożądany sposób i rozregulujemy sobie cerę.
Np skora z tendencja
do przetłuszczania zacznie się nam łuszczyć.
Próbka ma
głownie służyć temu abyśmy mogły preparat powąchać, sprawdzić jego
konsystencje i to czy nas nie
uczula. Może się wydawać, że dbacie o siebie bo w
tygodniu spróbowałyście 4 rożnych kremów ale to tylko
takie wrażenie :)
Każdy
preparat działa jeżeli stosuje
się go regularnie wiec zaraz
po spróbowaniu kupujemy kremik który nam pasuje,
chcemy dać mu szanse i używamy go do końca (
wiem nie jest łatwo ) bo po pierwsze jeżeli po kilku zastosowaniach
odstawiamy go na półkę i zmieniamy na inny to w zasadzie możemy sobie
go darować. Po drugie prawdopodobnie kiedy sobie o nim przypomnimy być
może będzie już przeterminowany.
Wracamy do akcesoriów do
makijażu.
Pędzle najlepiej kupować
z włosia naturalnego i o takie tez trzeba wyjątkowo dbać.
Te
do nakładania suchych kosmetyków ( pudrów róży i
cieni do powiek ) najlepiej myc raz w tygodniu. Świetnie
nadaje się do tego szampon do włosów. Pędzli nie
tarmosimy myjąc, delikatnie odciskamy w ręcznik i pozostawimy
do wyschnięcia. Włosie układamy.
Te którymi nakładamy podkłady,
korektory i szminki najlepiej dezynfekować specjalnymi płynami do tego
celu. Można
je kupić prawie w każdej perfumerii. Tak samo
Gąbeczki do podkładu myjemy często bo są siedliskiem
bakterii i
to są akcesoria które im częściej wymieniane tym
lepiej.
Pęsety, zalotki i
szczoteczki przecierany również płynem dezynfekującym najlepiej
takim z alkoholem.
Tak wiec myjemy, dezynfekujemy i chowamy przed
nieproszonymi gośćmi ;) Nasz kosmetyczka będzie wtedy
gwarancja pięknego wyglądu naszej skory.
Ponieważ przyjemności trzeba sobie dozować w następnej części naszych porządków zajmiemy się sercem naszej kosmetyczki :)
C.D.N
Ponieważ przyjemności trzeba sobie dozować w następnej części naszych porządków zajmiemy się sercem naszej kosmetyczki :)
C.D.N
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz